środa, 30 czerwca 2010


Po długiej przerwie wakacyjnej i chorobowej znów powracam do mojego ulubionego tematu naczyń Ronic i robota. Dzisiaj przede wszystkim chciałam skupić się na robocie. Serfując po internecie wpadłam na opis tego urządzenia w artykule centrum prasowego, pod tytułem Robot Ronic- nowoczesna technologia w kuchni, który polecam przeczytać i z tego też powodu daruję sobie jego bardziej szczegółowy opis natomiast chcę opisać kolejne niesamowite rzeczy, które ta maszynka potrafi:)
Jestem zauroczona stroną użytkowników. Gdyby nie ona nawet nie domyślałabym się ile możliwości przedstawia Ronic. A teraz zaczęłam jeszcze sama kombinować i mam w zanadrzu cały wachlarz zup. Najpierw przygotowywałam zupy zgodnie z przepisami, natomiast teraz sama zaczęłam kombinować i muszę przyznać, że smakuje wyśmienicie. Praktycznie nie stosuję półproduktów, miksuję same świeże warzywa i zalewam wrzątkiem. Czas przygotowania bardzo się skraca i to jest chyba w tym wszystkim najfajniejsze.
Poza tym cały wachlarz sosów o których istnieniu nawet nie miałam pojęcia. Stanowią one świetne uzupełnienie potraw, które serwuję mojej rodzince.
I na koniec kilka słów o szejkach i lodach, które stanowią uzupełnienie naszych obiadów.
Są przygotowywane na bieżąco i prze zemnie więc mam pewność, iż są zdrowe.
Viktor3000 czekam na nowe przepisy ciast.



czwartek, 13 maja 2010

Pstrąg parowany.

Od jakiegoś czasu właściwie co dziennie jemy ryby. Chodzi o dostarczanie białka, którego nasze organizmy nie są w stanie zmagazynować a które jest bardzo ważnym składnikiem potrzebnym do prawidłowego funkcjonowania organizmu.
I o to, że po prostu nam smakują:)
Do naszych ulubionych należy pstrąg parowany w porach.
Przyrządzam go następująco:
Mandarynki dokładnie myję.
Pstrąga oczyszczam z łusek, myję i suszę.
Układam ryby na talerzu, kropię sokiem z mandarynek, dodaj soli i przypraw do ryb , także w środku przeciętej ryby.
Odstawiam na pół godziny.
Białe części porów nacinam w jednym miejscu po czym wkładam je do lekko osolonej gotującej się wody.
Po kilku minutach, kiedy zrobią się elastyczne wyciągam je i przepłukuję w zimnej wodzie.
Każdą rybę zawijam w szerokie paski pora, układam w Glassgarsystemie, wraz z pozostałymi węższymi kawałkami pokrojonymi w mniejsze paski.
Posypuję je odrobiną soli i pieprzem cytrynowym.
Na górze każdej ryby układam kawałki masła. Ryby gotowe są w max. 20 min
Podaję je najczęściej z ryżem ale też świetnie pasuje makaron sojowy,
polecam.

środa, 5 maja 2010

Samopoczucie

Pisałam tyle czasu na temat samego jedzenia i prędkości przygotowania, a dzisiaj opowiem o dobrym samopoczuciu jakie towarzyszy mi przez cały czas odkąd mam naczynia Ronic. Jem zdrowe i pełnowartościowe posiłki dzięki czemu czuję sytość przez dłuższy czas i nie ciągnie mnie do zapychaczy w ciągu dnia, które generują tylko złe tłuszcze w organizmie a które potem tak ciężko z niego usunąć. Zaczęłam ćwiczyć regularnie więc sylwetka zaczęła się poprawiać. Ja muszę stwierdzić, że to podoba mi się bardziej niż ciągłe patrzenie na wagę i obserwowanie czy dzisiaj jestem deko cięższa czy lżejsza. Robot Ronic z kolei stał się ulubioną zabawką Tomka. Co drugi dzień robi sorbet z mrożonych owoców, ale nie tylko, pomaga mi także w wyrabianiu ciast i przygotowaniu sosów. Typowy mężczyzna wystarczy tylko, że coś ma silnik i trybiki. Bałam się też, że chłopakom nie będzie smakowało parowane i smażone bez tłuszczu jedzenie, ale na szczęście się myliłam i zaczęli jeść zupy, a to jest bardzo ważne.
Tak więc wszystko rozwija się w dobrym kierunku a ja podrzucę niedługo jeszcze kilka przepisów.


Pozdrawiam,


Marika

wtorek, 27 kwietnia 2010

Wszystkiego najlepszego.


Kochana Patrycjo!

Każdego Roku O Tej Samej Porze
Każdy Ci Życzy Co Tylko Może
Ja Korzystając Z Tej Sposobności
Życzę Ci Szczęścia Wiele Radości
To Tylko O Czym Marzysz By Się Spełniło
A To Co Kochasz By Twoje Było.

Z okazji urodzin wszystkiego najlepszego życzy Ci

Twoja najlepsza przyjaciółka


Marika

czwartek, 22 kwietnia 2010

Pizza i ciasto.

Wszystko się zmieniło, nie prowadzę już żadnych ścisłych diet natomiast z pewnością prowadzę bardzo zdrową kuchnię. Używanie naczyń Ronic i robota Ronic spowodowało, że gotowanie zaczęło sprawiać mi niesamowitą frajdę, a sama świadomość tego jak skracają się wszystkie nieprzyjemne czynności(np. wyrabianie ciasta, szadkowanie) powoduje rozwój weny twórczej:)
I tak na przykład wczoraj robiąc ciasto na pizzę, zrobiłam też ciasto drożdżowe jednym ciągiem bo stwierdziłam, że zajmuje to tak mało czasu, że nie ma co , a tego typu słodkości można jeść nie ograniczając się nadto:) i ma się świadomość, że nie szprycuje się organizmu jakąś chemią.
Obydwa ciasta mimo mycia kuli pomiędzy wyrobiłam w kilkanaście minut, pizza jeszcze nigdy nam tak nie smakowała, a ciasto wiadomo:)
Teraz taką pizzę możemy robić codziennie z naszymi ulubionymi składnikami i nie zastanawiać się co tak naprawdę znajduje się w środku. Super

środa, 21 kwietnia 2010

Robot Ronic

Piszę cały czas o naczyniach jakie są fajne a dopiero wczoraj trafiłam na stronę Robot Ronic, na której to użytkownicy wymieniają się przepisami kulinarnymi, przy których wykorzystanie robota Ronic wydaje się być może nie tyle niezbędne co bardzo pomocne. Rzeczywiście to urządzenie jest dużym ułatwieniem w kuchni i nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego co można robić tym urządzeniem poza szatkowaniem i miksowaniem i ile narzędzi kuchennych zastępuje . Widziałam na pokazie niektóre czynności, które ten robot wykonuje, ale na stronie użytkowników dowiedziałam się o wielu innych przepisach i możliwościach które urozmaicą i pomogą mi w prowadzeniu mojej zdrowej kuchni.
Wczoraj zrobiłam zupę marchwiową z przepisu, który znalazłam na stronie i nie tylko chodzi o to, że bardzo nam wszystkim smakowała, ale również o zaoszczędzony czas, o który zawsze tak się martwiłam przy różnych dietach, których prowadzenie wymagało przygotowywanie specjalnych potraw.
Okazuje się, że przez zupełny przypadek nie tylko rozwiązały się moje wszystkie problemy związane z dietą ale także skrócił się czas jaki spędzam w kuchni:)
Moje samopoczucie też się poprawiło, bo co by nie powiedzieć każda dieta to ograniczenie
a człowiek nie lubi ograniczeń i spina się w sobie co powoduje niepotrzebny stres, tak więc teraz koniec stresów i problemów zawiązanych z dietami:)

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Naczynia Ronic ciąg dalszy.

Już od ponad tygodnia gotuję w moich naczyniach i jestem coraz bardziej zadziwiona ich jakością i możliwościami. W końcu zdrowo i smacznie mogę przyrządzać posiłki dla siebie i rodziny. Naczynia Ronic dzięki swojemu wykonaniu zapewniły mi możliwość smażenia mięs bez używania tłuszczu, dzięki czemu nie muszę już tak się kontrolować z jedzeniem mojego ulubionego smażonego kurczaka.
Ponadto zaczęłam parować karczek. Mięso jest kruche i bardzo aromatyczne.
Może mój zachwyt może kogoś śmieszyć natomiast nie wiedziałam o wielu możliwościach jakie dają naczynia Ronic.
Chociażby omlet, który wlewam na suchą patelnię i który dosłownie ześlizguje się potem po przechyleniu jej nad talerzem.
W moich kolejnych postach postaram się dokładnie i ze szczegółami opisać moje gotowanie i to co zyskuję dzięki naczyniom Ronic w moim domu.
Dołączam też link do strony producenta naczyń Ronic.