czwartek, 25 marca 2010

Koniec diety.

Trochę przeholowałam, trzymałam się tej diety opartej na kapuście dłużej niż to było zalecane, ale pomogło wczoraj na wadze stwierdziłam kolejne 1,5 kg. Niesamowicie miłe uczucie jednak złamałam się i wczoraj zjadłam normalny obiad.

Zrobiłam kotleciki rybne według przepisu z jakiejś strony internetowej.

Filety rybne zmieliłam w maszynce. Do gotowej mielonki z filetów dodałam posiekany czosnek, koperek, 3 jaja, bułkę, także: sól pieprz, dobrze wyrobiłam wszystkie składniki. Z gotowej masy, urobiłam małe kotleciki, posypałam solą, pieprzem, zmieszanymi ziołami. Rozgrzałam olej, aż stał się klarowny. Ułożyłam koło siebie kotleciki i smażyłam z obu stron przez 10 – 15 minut, na złoty kolor. Podałam z ryżem i sałatką z pomidorów.

Jedyną moją obawą jest to żeby nie spowodować u siebie efektu jojo. Czytałam ,że bardzo trudno jest później taki efekt ustabilizować. Muszę coś wymyślić żeby moja dieta wyglądała normalniej i bez takich radykalnych kroków jak to miało miejsce ostatnio.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz